Nieznane zdjęcie Marii Kaczyńskiej. Przeczy wszystkiemu co robi PiS

Maria Kaczyńska i jej historia co chwila powracają w dyskursie publicznym. Była pierwsza dama kojarzy się Polakom jako osoba pełna ciepła, ludzkiej troski. Wyrazem jej zaangażowania na rzecz drugiego człowieka jest nieznane wcześniej zdjęcie, które obiega sieć. Zupełnie przeczy ono dzisiejszej polityce PiS!

Maria Kaczyńska była kojarzona publicznie głównie przez pryzmat funkcji pierwszej damy. Zawsze była u boku męża, w najważniejszych momentach prezydentury Lecha Kaczyńskiego i nie zawsze się z nim zgadzała. Wielu znało ją jednak z oddolnej, bliskiej drugiemu człowiekowi działalności. Jej życie i wspomnianą działalność przerwała katastrofa smoleńska.

Wzruszające zdjęcie. Maria Kaczyńska wstawia się za uchodźczynią

Polacy szanowali ją za niezłomną postawę, zwłaszcza jeśli chodzi o posiadanie wyrazistego własnego zdania, często odmiennego od męża oraz niesienie pomocy słabszym, potrzebującym czy pokrzywdzonym. Na dowód takiej działalności sieć obiegła niedawno wyjątkowa fotografia Marii Kaczyńskiej.

Na profilu Andrzeja Szaji pojawiło się wzruszające zdjęcie przedstawiające byłą pierwszą damę. Przypomniał on symboliczne ujęcie wykonane przez fotoreportera „Gazety Wyborczej”. Maria Kaczyńska obejmuje w szpitalu w Ustrzykach Dolnych Kamisę – czeczeńską uchodźczynię – która wraz z jednym dzieckiem przedostała się przez polsko-ukraińską granicę w Bieszczadach. Czeczeńska rodzina dłuższy czas koczowała w rejonie Karpat obu krajów. Uciekinierzy z Czeczeni, w której rozpętało się kilka lat wcześniej piekło wojny domowej, ani myśleli o powrocie. Na Ukrainie nie czuli się jednak bezpiecznie, stąd kierowali się do Polski.

W końcu do kraju dotarł też mąż kobiety, z którą rozdzielili się na Ukrainie. Para wróciła do Czeczeni, gdy uspokoiła się tam sytuacja. W Polsce, dzięki postawie Kaczyńskiej, znaleźli tymczasowy, jakże ważny azyl.

Potraktowanie czeczeńskich uchodźców ponad 11 lat temu jakże odbiega od dzisiejszej polityki imigracyjnej. Polski rząd trwale opiera się unijnym proporcjom w przyjmowaniu uchodźców – według nich Polska powinna przyjąć ok. 7 tys. imigrantów. Nie chodzi przy tym jedynie o realizację postulatu, a używanie argumentu inwazji dzikich uchodźców, jako „straszaka”, zwłaszcza w czasie wyborów.

1

Share

Dodaj komentarz