David Perez, mieszkaniec Fremont w Kalifornii często widywał swojego 75-letniego sąsiada, jak w każdą sobotę i niedzielę wspina się na dach swojego domu.
Po spędzeniu tam kilku godzin mężczyzna schodził z powrotem na ziemię. Po pewnym czasie David zrozumiał, że mężczyzna stara się naprawić samodzielnie gonty, więc postanowił opublikować w jego imieniu taki post:
„Szukam osób, które mają doświadczenie w kładzeniu dachu. Proszę, podajcie dalej tego posta. Mam sąsiada (na zdjęciu), nie znam jego imienia. Ma około 80 lat i regularnie wchodzi na dach, aby naprawić na nim gonty. Szkoda mi go, ale sam nie potrafię mu pomóc. Jeśli ktoś z Was jest w stanie poświecić trochę czasu, aby mu pomóc, będę bardzo wdzięczny. Wygląda, że mój sąsiad ma wszystkie materiały, więc czekam czy ktoś się zjawi, aby pomóc w tę sobotę, 29. sierpnia.”
I'm trying to reach anyone that has roofing experience. So please share this. I have a neighbor, the man on the roof in…
Gepostet von David Perez am Montag, 24. August 2015
David nie sądził, że jego post zostanie przekazany dalej przez tak wiele osób – ostatecznie udostępniło go ponad 1400 osób. A we wskazaną sobotę przed jego domem zjawiło się… aż 40 chętnych do pomocy osób oraz inni, którzy chcieli ofiarować pizzę, wodę, czy inny przekąski dla pracujących!
Sąsiad Davida, 75-letni Richard Dubiel, był niesamowicie zaskoczony takim wsparciem. Spędził 3 ostatnie miesiące starając się naprawić dach swojego domu przed nadejściem sztormów El Niño. Bolały go kolana i obawiał się, że nie zdąży, ale dzięki Davidowi i zgromadzonym przez niego ochotnikom nie musi się już o nic martwić.
„To przywraca wiarę w ludzi – powiedział starszy pan – Jestem zdumiony. Nie mogłem uwierzyć, kiedy ten facet zapukał do moich drzwi i powiedział, że chce mi pomóc zupełnie za darmo. Co za gest! Widzimy na co dzień tak dużo zła, a to jest takie pozytywne – zupełnie bezinteresowna pomoc, nielicząca na żadną nagrodę, poza satysfakcją z jej udzielenia.”
David początkowo liczył, że naprawa potrwa cały dzień, ale z powodu dużej ilości ochotników, wszystko zajęło tylko cztery godziny!
„To, jak wiele osób podało dalej mój post, bardzo mnie zaskoczyło” – opowiada David – „Wszyscy, którzy zjawili się tu, by pomóc, byli wspaniali. To było naprawdę budujące doświadczenie”.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.