Bezdomny gra melodię „Hallelujah”, ale kiedy facet obok otwiera usta, ludzie stają jak wryci

Kiedy myślimy o piosenkarzach, wyobrażamy sobie wschodzące dopiero lub będące u szczytu kariery, gwiazdy.

Tymczasem nie każdemu pisana jest sława, kariera i bogactwo. Nawet jeśli posiadasz wielki talent.

Najlepiej pokazują nam to konkursy telewizyjne, takie jak The Voice czy X Factor, które odkrywają tyle talentów, a tylko niewielkiej części udaje się zrobić prawdziwą karierę.

A ile nie odkrytych talentów czai się wśród zwyczajnych ludzi, którzy nigdy nie pukali do bram sławy?

Starszy mężczyzna o siwych, długich włosach, ubrany w dresy, nie ma nawet domu, a co dopiero bogactwo. A mimo to w towarzystwie równie starego muzyka w podartych dżinsach wprawia w osłupienie przechodniów na ulicy.

Nie mając domu, nie mając niczego, sięgają po jedyny dar, który przypadł im w udziale. Po swoje muzyczne talenty, by zebrać odrobinę pieniędzy, która pozwoli kupić coś do jedzenia.

Herbie Russ bywa widywany z wózkiem, do którego zbiera puszki i inne rzeczy, które ludzie wyrzucają jako śmieci, a moga się jeszcze komuś przydać.

Teraz przysiadł obok swojego kolegi grającego na ulicy i zaczął wtórować mu swoim głosem do znanej melodii.

Głęboko poruszeni występem przechodnie zaczęli wypełniać wystawione pudełko pieniędzmi.

Ale Herbie nie zabrał ich dla siebie. Rozdał je między swoich mniej zaradnych, bezdomnych przyjaciół.

Dlaczego?

Bo Herbie Russ to profesjonalny piosenkarz, producent, autor piosenek i saksofonista. Mogliśmy słyszeć już jego głos – w reklamach General Motors, AT & T, Ford Motor Company i Fox Network. Śpiewał nawet hymn Detroit Tigers „Home Again” dla Comerica Park.

Dlaczego więc mając taki talent i doświadczenie chodzi po ulicach jak bezdomny? Bo Herbie kiedyś był bezdomny. Miał bardzo trudne dzieciństwo, został wyrzucony z domu jako nastolatek i próbował przetrwać na ulicy.

Przeżył dzięki pomocy ludzi, którzy mu wtedy pomagali, dając schronienie i jedzenie. Kiedy trafił na przesłuchanie do zespołu i otrzymał możliwość pracy i zarabiania dzięki swojemu głosowi, nie musiał już mieszkać na ulicy, ale nigdy nie zapomniał, jak to jest nie mieć domu.

Herbie udał się do schroniska dla bezdomnych oferując swoją pomoc. Ale schronisko nie chciało jego pomocy.

Jednak jego to nie zniechęciło. Postanowił, że połączy muzykę z pomocą bezdomnym i zrobił to.

Śpiewa na ulicy i oddaje wszystkie pieniądze.

Wiele osób dowiedziało się nie tylko o jego talencie, ale i tym co robi. Zaproszono go nawet na przesłuchanie do America’s Got Talent, dostaje ciekawe propozycje, mógłby zapomnieć o życiu na ulicy, ale on nie na wszystko się zgadza, nie na wszystko ma czas, bo zawsze wraca na ulicę i śpiewem zbiera pieniądze dla najbardziej potrzebujących przyjaciół.

Herbie przypomina nam, że można wykorzystać swój talent nie tylko dla sławy i kariery, ale dla czynienia wyższego dobra.

Ludzie nazywają go bezdomnym Robin Hoodem, choć on nikomu nie zabiera, tylko zbiera od tych, którzy chcą się podzielić z tymi, którzy niczego nie mają.

Jest jak jasny Anioł na tej ciemnej ziemi – napisał ktoś w komentarzu

To niesamowite, jak Herbie używa potężnego wokalu, aby pomóc swoim braciom, z których nie wszystkich zna, ale których tak dobrze rozumie. Przygotuj się na dreszcze!


Source: youtube.com

Share

Dodaj komentarz