Chłopak z zespołem Downa zaprosił na bal pewną dziewczynę. To, co w odpowiedzi napisała na Facebooku, sprawiło, że wielu miało łzy w oczach

James nie ma łatwego życia, ale mimo to stara się być jak jego rówieśnicy. Dlatego gdy nadszedł czas balu maturalnego, także James chciał kogoś zaprosić. Problem w tym, że żadna dziewczyna nie chciała towarzyszyć chłopakowi choremu na zespół Downa… Żadna oprócz Aleksandrii Salazar. Zobaczcie, co nastolatka napisała na Facebooku!

Młoda Amerykanka zamieściła na Facebooku zdjęcie zrobione przed balem i napisała te oto poruszające, choć proste słowa:

„Zostałam poproszona przez chłopca o imieniu James, bym mu towarzyszyła na balu maturalnym. Ma zespół Downa i dlatego nikt nie chciał z nim iść. Kiedy poprosił mnie, powiedziałam, że oczywiście, że z nim pójdę i w sumie więcej o tym nie myślałam, dopóki nie zadzwoniła do mnie jego mama.

Płacząc do telefonu, zaczęła mi dziękować. Zaproponowała, że zapłaci za moją sukienkę, fryzjera i makijażystkę, bo wiedziała, że nikt nie chciał iść z jej synem na ten bal. Zdołałam wydukać z siebie, że nie trzeba i że naprawdę jestem szczęśliwa, że mogę mu towarzyszyć. A potem z płaczem wpadłam do pokoju mojej mamy i wszystko jej opowiedziałam. To zaszczyt iść z Jamesem na bal.

Przyznaję, że na początku było mi trudno dobrze się bawić z Jamesem. Nie wiedział, jak się zachowywać i nie mógł się odnaleźć, ale potem pomyślałam, że ostatecznie to jego wielki bal, a nie mój. Robiliśmy na co miał ochotę i naprawdę świetnie się bawiliśmy. Szczerze mogę powiedzieć, że ze wszystkich czterech imprez maturalnych, na jakich byłam, ta była najlepsza!”

Aleksandria dodała, że nie wybrała się z Jamesem z litości, tylko z przyjaźni. I to właśnie to, czego oczekują od nas osoby chore na zespół Downa. Oni sobie dobrze radzą, nie chcą litości czy współczucia, nie chcą też odrzucenia i traktowania ich inaczej… Chcą zwykłej przyjaźni.

1

Piękny gest!

Share

Dodaj komentarz