Chciwy mąż miał ostatnie życzenie. sposób, w jaki żona go przechytrzyła, jest genialny

Część ludzi pracuje z pasji, inni z poczucia obowiązku, bo muszą opłacać rachunki. Niektórzy z zarobionymi przez siebie pieniędzmi nie potrafią się rozstać.

Nawet przez myśl nie przejdzie im, by się nimi podzielić z najbliższą rodziną lub wspomóc cele charytatywne.

Takie osoby nie zważają na emocje i potrzeby innych i dążą za wszelką cenę do zachowania swojego majątku tylko dla siebie. O takiej właśnie sytuacji jest ta historia.

Pewien mężczyzna przez całe życie ciężko pracował, aby zarobić pieniądze. Nie chciał się z nimi rozstać nawet po śmierci, z tym też wiązała się jego ostatnia wola. Był pewien, że oddana żona bez wahania spełni każde jego życzenie. Ona jednak przechytrzyła męża i znalazła rozwiązanie, dzięki któremu jednocześnie spełniła wolę męża i zachowała pieniądze dla siebie.

Wymyśliła to rewelacyjnie!

Mężczyzna przez całe życie był wielkim skąpcem. Nie wydał ani grosza na rzeczy, które nie były absolutnie niezbędne. Na łożu śmierci zwrócił się do żony:

– Posłuchaj mnie, gdy umrę, przed moim pogrzebem włóż wszystkie moje pieniądze do trumny. Chcę, zabrać wszystkie moje pieniądze do życia pośmiertnego.

Nakłonił żonę, aby przysięgła, że spełni jego wolę, po czym w spokoju umarł.

Podczas ceremonii pogrzebowej żona siedziała w stroju żałobnym blisko trumny. Obok niej znajdował się wspierający ją przyjaciel. Gdy nadszedł czas zamknięcia trumny, kobieta zawołała: „Poczekajcie, proszę!”

Wzięła przygotowane pudełko po butach i włożyła je do środka trumny. Wtedy pozwoliła na jej zamknięcie.

Przyjaciel z troską w głosie zapytał:

– Chyba nie jesteś na tyle szalona, aby rzeczywiście zostawić tam wszystkie pieniądze tego skąpca?!

Na co kobieta odpowiedziała:

– Dokładnie tak! Obiecałam, a jako chrześcijance nie wypada mi kłamać. Przyrzekłam, że włożę wszystkie jego oszczędności do trumny i to zrobiłam.

– To znaczy, że włożyłaś każdego centa z jego fortuny do trumny?!

– Tak zrobiłam” – ze spokojem odpowiedziała kobieta. – Zebrałam wszystkie jego pieniądze, wpłaciłam na moje konto bankowe i wypisałam mu czek.

Jak Ci się podoba takie rozwiązanie?

Share

Dodaj komentarz