Indonezyjska wyspa Bali to raj dla turystów i piekło dla psów. Są tysiące bezdomnych i wychudzonych psów. Samorząd próbuje zmienić sytuację. Tworzą schroniska i żłobki, pomagają wolontariuszom.
Niestety, nie przynosi to jeszcze rezultatów. Ale miejscowi wolontariusze starają się ratować i karmić zwierzęta z całej siły.
Oto historia jednego zbawienia. Zwykły facet o imieniu Rico wrócił z pracy i zauważył wyczerpane zwierzę. Wszyscy myśleli, że psa nie można uratować. Ale Rico nie był w stanie odejść.
26-letni Riko Soegiarto zaoferował karmę dla psa. Pies nie jadł przez długi czas, było jasne, że żucie go było trudne. Włosy go wypadły, rany były widoczne.
Gdy tylko młody człowiek zobaczył oczy psa, uświadomił sobie, że zrobi wszystko, by go uratować.
Przyniósł wyczerpane zwierzę do domu i zaczął się nim opiekować. Facet nazwał psa Hope, co z angielskiego oznacza „nadzieja”.
Pies był przedstawicielem rasy Husky. Weterynarz zbadał psa i powiedział, że jest zbyt wyczerpany i nie można go uratować. Ale Rico nie poddał się.
Facet dziesięć miesięcy opiekował się psem. Smarował jego rany, strzygł, kąpał, karmił i bawił się nią. Po jakimś czasie pies poczuł się lepiej.
Rico nieustannie fotografował Hope i zmiany były widoczne. Pies został przemieniony! Wkrótce tysiące ludzi zaczęły śledzić za losem Huskies.
Ludzie zaczęli pomagać i kupować jedzenie dla Hope.
Teraz Husky nie poznać. Piękny pies wcale nie jest podobny do tego odrapanego szkieletu, który zobaczył Riko. Oczy Hope błyszczą teraz radością.
Kiedy Rico jest w domu, wierny przyjaciel idzie za nim „ogonem”. „Ona nieustannie wymaga pieszczot” – mówi Balijczyk. Soegiarto ma jeszcze cztery psy w domu.
„Na Bali jest wielu złodziei. Moje psy pilnują domu. Naprawdę kocham zwierzęta. Dlatego, jeśli spotkam psa, ja również wezmę to do siebie „, mówi Rico.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.