Josh Tangehahl 3 miesiące temu wyszedł z więzienia. Mężczyzna odbywał wielo-letnią karę za nieumyślne spowodowanie śmierci i po wypuszczeniu musiał stosować się do rygorystycznych zasad zwolnienia warunkowego. Jedną z nich była godzina wyznaczona przez kuratora, przed którą Josh musiał być każdego wieczoru w domu.
Felernego wieczora, mężczyzna wracał wraz z dziewczyną do domu, żeby zdążyć przed wyznaczonym czasem. Nagle ich oczom ukazał się samochód, którego kierowca prowadził wyjątkowo chaotycznie i niebezpiecznie.
Przejęta para postanowiła jechać za samochodem. Auto wjechało na skrzyżowanie na czerwonym świetle i uderzyło w inny pojazd. Uderzony van przewrócił się na bok, a ze środka dochodziły przerażające krzyki. Josh stanął przed ogromnym dylematem. Wrócić do domu i zdążyć na wyznaczoną godzinę, czy pomóc ofiarom wypadku. Decyzja wydawała mu się oczywista. Wyskoczył z samochodu i pospieszył w stronę skrzyżowania.
Vana prowadziła Cora Rose, a z tyłu jechał jej 7-miesięczny synek Dante. Josh słyszał płacz dziecka z wnętrza samochodu, ale nie mógł go znaleźć. Fotelik zerwał pasy, a niemowlę wisiało na nich za drobną szyjkę. Mężczyzna natychmiast wyciągnął maleństwo z opresji i podał je matce mówiąc: Twoje dziecko jest już bezpieczne. Wszystko będzie dobrze. Twoje dziecko jest bezpieczne.
Na szczęście Cora i jej synek nie doznali żadnego urazu i szybko doszli do siebie. Zachowanie Josha poruszyło całą Amerykę, a gdy prokurator generalny dowiedział się o jego wyczynie opublikował oficjalną pochwałę:
Pan Tangehahl zaryzykował swoją wolność dla dobra innych osób. Departament Stanu Waszyngton, Wydział Więziennictwa pragnie wyróżnić go i zaznaczyć, że doceniamy i popieramy jego resocjalizację.
Źródło: podaj.to
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.