17-letni Samuel przepadł bez wieści. 30 godzin później uratowała go intuicja jego ojca

Jeśli w rodzinie panują dobre relacje, rodzice mogą śmiało ufać swoim dzieciom i tak jest w przypadku 17-letniego Samuela. Nastolatek i jego siostra nie stronili od imprez i wypadów z przyjaciółmi, ale zawsze byli w domu o obiecanej porze, dlatego gdy feralnej niedzieli Samuel nie pojawił się na kolacji w domu, jego ojciec był pewien, że stało się coś złego. Zgłosił zaginięcie na policji, ale stwierdzono, że upłynęło za mało czasu, zresztą funkcjonariusze sugerowali, że być może zbuntowany nastolatek uciekł z domu. Tony Lethbridge zupełnie się z tym nie zgadzał – za dobrze zna własnego syna – i wiedziony przeczuciem rozpoczął poszukiwania na własną rękę…

Tony i jego rodzina mieszkają w Australii, gdzie odległości między domami są olbrzymie… Policja miała do przeszukania bardzo duży obszar. Tony nie mógł usiedzieć na miejscu z nerwów. W nocy ciągle analizował pobliskie drogi i nagle poczuł, że po prostu wie, gdzie jest jego syn! W jednym miejscu była niebezpieczna droga, na której kilka lat wcześniej zginęło dziecko… Tony postanowił zabrać z domu tysiąc dolarów i poprosić kogokolwiek, kto ma helikopter, o sprawdzenie terenu z powietrza. To było istotne, ponieważ z drogi miejsce, o którym myślał Tony, było niewidoczne.

1

Rzeczywiście, intuicja nie zawiodła zdesperowanego ojca. Z powietrza zauważył zupełnie roztrzaskane auto syna. Pilotowi udało się wylądować niedaleko miejsca wypadku.

Samuel żył, ale był nieprzytomny. Nie udało się wyjąć go z samochodu bez pomocy odpowiednich służb. Przez 30 minut ojciec trzymał go za rękę powtarzając, że już przy nim jest i wszystko będzie dobrze.

2

Co prawda Samuel odniósł różne obrażenia, w tym groźny uraz kręgosłupa, i był uwięziony w zniszczonym samochodzie aż przez 30 godzin, ale najważniejsze jest to, że przeżył!

3

Słuchajmy naszej intuicji.

Źródło: podaj.to

Share

Dodaj komentarz