Osoby, które nie szczepią dzieci, będą płacić wyższe ubezpieczenie? To dość prawdopodobne

Szczepić swoje dzieci czy nie? To pytanie, które podzieliło polskie społeczeństwo na dwa obozy. Jak się okazuje, liczba tych drugich, tzw. antyszczepionkowców, w ostatnim czasie znacząco wzrosła. Niestety, taka kolej rzeczy może nieść za sobą tragiczne konsekwencje. Teraz lekarze i prawnicy zrzeszeni w Polskim Towarzystwie Prawa Medycznego postanowili wziąć sprawę w swoje ręce. Apelują, by rodzice, którzy uchylają się od szczepień, płacili większe składki zdrowotne. Taki pomysł zrodził się podczas 7. Ogólnopolskiego Kongresu Prawa Medycznego w Krakowie.

Przerażające statystyki

Statystyki jednak w tym przypadku mówią same za siebie. W ciągu zaledwie ostatnich ośmiu lat grupa przeciwnych szczepieniom rodziców wzrosła aż 10-krotnie – z 3 tysięcy do 30 tysięcy osób. Oczywiście na skutków takiej kolei rzeczy nie trzeba było długo czekać.

1

Kolejne przypadki zachorowań spowodowały, że rodzice masowo ruszyli do przechodni, a lekarze mają pełne ręce roboty. Zaistniałe sytuacje coraz częściej doprowadzają do tego, że ludzie otwierają usta i dzielą się własnymi historiami oraz ostrzeżeniami z innymi. Wierzą, że w ten sposób zachęcą ich do szczepień i dadzą im do myślenia, że powrót niebezpiecznych chorób zakaźnych wisi w powietrzu. Mimo to antyszczepionkowców wciąż nie brakuje.

Nie szczepisz? Płacisz więcej

Doktor Marcin Mikos, który jest jednym z członków kongresu, podkreślił, że skoro ktoś „nie chce szczepić swojego dziecka, świadomie zwiększa ryzyko wystąpienia u niego chorób zakaźnych i groźnych powikłań, a tym samym świadomie naraża państwo na większe wydatki na leczenie”. Taka kolej rzeczy ma być argumentem ku temu, że Ci, którzy nie chcą poddać swoim dzieciom szczepionek, będą płacić wyższe składki zdrowotne – w 2018 roku wynosiła ona 319,94 zł.

2

Czy pomysł zostanie zrealizowany?

Na chwilę obecną ciężko odpowiedzieć na to pytanie. Jest to jednak prawdopodobne. Wiadomo, że postulat Towarzystwa zostanie przekazany ministrowi zdrowia, Rzecznikowi Praw Pacjenta i Rzecznikowi Praw Obywatelskich.

A Ty jesteś za wprowadzeniem takiego rozwiązania?

Share

Dodaj komentarz