Po 1 stycznia czeka nas wielki wstrząs. Polacy mogą to ciężko odczuć

Rok 2019 nie będzie łaskawy dla naszych portfeli. Widmo droższego prądu i gazu, rosnące opłaty każą się spodziewać, że koszty życia będą wyższe. Do tego dojdą jeszcze podwyżki cen żywności. – Nie ma co się czarować, w przyszłym roku będzie dużo drożej – mówi Faktowi ekonomista Marek Zuber. I wyjaśnia dlaczego: – To przede wszystkim przez wyższe koszty pracy. Mocno wzrosną składki ZUS dla przedsiębiorców. W górę idzie pensja minimalna. Ale największe znaczenie będzie mieć drożejący prąd – podkreśla ekspert.

Prąd

W górę nawet o 40 proc.

Urząd Regulacji Energetyki do 3 stycznia 2019 r. czeka na poprawione taryfy od sprzedawców energii. Dziś Sejm ma zająć się projektem ustawy, który zakłada obniżenie akcyzy i opłaty przejściowej, co ma sprawić że gospodarstwa domowe podwyżek cen prądu (jeśli będą) nie odczują. Tylko co z firmami? Te od wakacji już dostają kontrakty ze stawkami wyższymi o 30-40 proc.

Droższy prąd oznacza wyższe koszty produkcji dla rolników, przetwórni, wyższe rachunki w sklepach. I trudno się spodziewać, by taką podwyżkę wzięły na siebie. To musi oznaczać, że przełożą ją – choć w jakiejś części – na klientów. Jeśli nie spadną stawki dla samorządów, w górę pójdą ceny dostarczenia wody. Pytanie, co przez ostatni rok zrobił minister energii Krzysztof Tchórzewski, by zapobiec takim skokom cen energii?

Gaz

W górę nawet o 5 proc.

PGNiG w grudniu złożyło wniosek o podwyżkę cen gazu. Jeśli URE ją zatwierdzi, będzie to druga podwyżka (w lipcu rachunki wzrosły o 3,6 proc.) w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Błękitne paliwo może zdrożeć o 5 proc. Gorzej z firmami, w tym przypadku także ceny wzrosły od początku roku o kilkanaście procent.

Gdyby cena wzrosła o 5 proc., osoby używające gazu do kuchenek będą płacić o 50 gr miesięcznie więcej. W domach, gdzie gazu używa się także do podgrzewania wody – o 3,50 zł więcej, do ogrzewania – o 4 zł miesięcznie więcej.

Wywóz śmieci

Więcej o 80 proc.

Rząd chce zmusić Polaków do segregacji śmieci. Kto nie będzie chciał tego robić, słono za to zapłaci. Samorządy na ustawę nie czekają i już podnoszą opłaty przekonując że stawek nie aktualizowały od lat, a w górę idą ceny paliwa i prądu. W Łodzi – stawka za odbiór śmieci wzrośnie o ponad 80 proc. Obecnie wynosi 7 zł od osoby (jeśli segreguje) lub 12 zł (jeśli nie segreguje). Od 1 stycznia opłata wzrośnie odpowiednio do 13 i 22 zł od osoby. W Gorzowie Wielkopolskim opłata dla osób segregujących wzrośnie z 13 do 15 zł, a niesegregujących – z 19 do 22 zł.

Polisy OC

Więcej nawet o 5 proc.

Po kilkumiesięcznej uldze od drogiego OC, eksperci przewidują, że ceny znów zaczną rosnąć. – Pod koniec listopada polisy przeciętnie były o 10 proc. tańsze niż na początku roku. Trudno jednak spodziewać się, że ten spadkowy trend będzie trwał długo – mówi Faktowi Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl. Powodem są rosnące kwoty na zasądzane odszkodowania dla ofiar wypadków komunikacyjnych i ich rodzin. – Dane KNF-u wskazują, że pomiędzy pierwszą połową 2017 r. oraz pierwszą połową 2018 r. koszt zadośćuczynień i odszkodowań dla ofiar wypadków drogowych wzrósł o 15,4 proc. – podkreśla ekspert. Ceny OC mogą w przyszłym roku wzrosnąć o ok. 5 proc. To oznacza, że średnio cena polisy (teraz to ok. 750 zł) wzrośnie o 37,5 zł.

To nie jedyna zmiana. W górę pójdzie kara za brak ważnego OC. Teraz wynosi ona 4,2 tys. zł, a od 1 stycznia wzrośnie do 4,5 tys. zł.

Opłaty przekształceniowe

7-krotny wzrost

Za to możemy „podziękować” samorządom, które w obawie przed utratą dochodów, masowo przed końcem roku wysyłają informacje o nowych wyższych opłatach za użytkowanie wieczyste. Od 1 stycznia wchodzi w życie ustawa, która likwiduje użytkowanie, ale mieszkańcy przez 20 lat będą jeszcze płacić opłatę przekształceniową w wysokości stawek obowiązujących na koniec 2018 r. I samorządy w ostatniej chwili je podnoszą. W Warszawie – nawet siedmiokrotnie wzrośnie opłata za wieczyste użytkowanie gruntu pod garażem. W Krakowie podwyżki na niektórych gruntach skarbu państwa wzrosły 3-4 krotnie!

Żywność

Nawet o 13 proc. więcej

Eksperci są wyjątkowo zgodni: – Biorąc pod uwagę przewidywane zmiany cen poszczególnych grup produktów spożywczych można szacować, że w czerwcu 2019 r. łączne ceny żywności i napojów bezalkoholowych będą o 3,0-3,5 proc. wyższe niż w grudniu 2018 r. – przewidują analitycy z Instytutu Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Podobne prognozy stawiają inni. – Na wzrost inflacji żywności w 2019 r. złożą się wyższa dynamika cen pieczywa, mięsa i warzyw – twierdzi Krystian Jaworski, ekspert Credit Agricole.

Gdy wgryźć się w te prognozy widać jednak, że podwyżki mogą wynieść nawet kilkunastu procent. A przecież od zeszłego roku żywność mocno zdrożała. W tabeli obok przedstawiamy, jak zmieniły cię ceny w 2018 r. i co nas czeka w przyszłym roku.

Chleb i produkty zbożowe

Z powodu suszy tegoroczne plony były niższe aż o 16 proc. Przez to zboże na rynku drożeje, a w ślad za tym mąka, chleb, płatki, makarony, kasze. Z szacunków ekspertów Credit Agricole wynika że za pieczywo i produkty zbożowe będziemy płacić w 2019 r. nawet 7 proc. więcej. Szczyt drożyzny czeka nas w okresie kwiecień-czerwiec. Jeśli okaże się, że rząd nie znajdzie pomysłu na to, jak zablokować podwyżki cen prądu dla firm – a więc także piekarni, młynów – ceny mogą być jeszcze wyższe.

Mięso

Drogie zboża oznaczają drogie pasze. I niestety, z tego powodu spada opłacalność produkcji mięsa w Polsce. – Mięsa będzie mniej, więc i ceny pójdą w górę – przewiduje Świetlik z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.

Dotyczyć to będzie zarówno wieprzowiny, jak i wołowiny oraz drobiu. Tu, ceny w stosunku do tego roku mogą wzrosnąć o 3 proc. O tyle samo zdrożeć mogą wędliny.

Mleko, jaja, sery i masło

O ile za mleko, sery i jaja dużo więcej płacić nie będziemy – tu podwyżka wyniesie ok. 1 proc. Co ciekawe, choć ceny masła na światowych rybkach spadają, w Polsce wciąż jest drogie. I będzie. A to z powodu rosnących cen tłuszczów zwierzęcych, których produkcja będzie coraz mniejsza.

Warzywa i owoce

Zeszłoroczne zbiory warzyw, ze względu na susze, były niższe aż o 9 proc. Z tego powodu warzywa już są drogie, ale ceny będą jeszcze rosnąć. Z prognozy Credit Agricole wynika, że nawet o 13 proc. Najdrożej będzie na przednówku, czyli od lutego do czerwca. Nieco inaczej sytuacja wygląda z owocami. W zeszłym roku zbiory jabłek, gruszek, wiśni, porzeczek były rekordowo duże dlatego teraz za owoce i przetwory czyli soki, dżemy będziemy płacić może nawet mniej niż obecnie. Ale uwaga, od sierpnia ceny owoców zaczną rosnąć. Pod koniec 2019 r. mogą być droższe nawet o 10 proc.

Źródło: fakt.pl

Share

Dodaj komentarz