Jest jeszcze jedna taśma Kaczyńskiego? PiS boi jej się najbardziej

Jarosław Kaczyński może dopiero doczekać się najgorszego. Dziennikarze mogą być w posiadaniu jeszcze jednej taśmy zawierającej nagrania z siedziby prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Mówi się, że to właśnie jej najbardziej obawia się partia rządząca.

Jarosław Kaczyński otrzymał na początku tygodnia bardzo mocny cios. Gazeta Wyborcza ujawniła nagrania pokazujące polityka w roli biznesmena, co od razu wywołało wielką debatę dotyczącą ewentualnego mieszania się prezesa PiS do działań podejmowanych przez spółkę Srebrna.

Okazuje się, że największa bomba może być cały czas w rękach dziennikarzy. Chodzi o nagranie negocjacji Kaczyńskiego z prezesem Pekao dotyczących udzielenia wielomilionowego kredytu.

Jarosław Kaczyński najbardziej obawia się tej taśmy

„Taśmy Kaczyńskiego” pokazały, jak naprawdę świat polityki miesza się z biznesem. Kwestia finansowania budowy wieżowców w centrum Warszawy wzbudziła wiele kontrowersji i doprowadziła do wzmożonego zainteresowania działaniami spółki Srebrna.

Rozmowa z austriackim biznesmenem Geraldem Birgfellnerem może być jednak dopiero początkiem. Prawo i Sprawiedliwość najbardziej boi się tego, że nagrana została również rozmowa, jaką Jarosław Kaczyński odbył z prezesem banku Pekao SA. Do spotkania na szczycie miało dojść 21 marca 2018 roku.

Według Gazety Wyborczej, bank wyraził zgodę na udzielenie pożyczki pomostowej w kwocie 15,5 miliona euro. Środki miały trafić do dwóch spółek zarządzanych przez Austriaka i spłacone do 28 lutego przyszłego roku. Cała akcja została jednak wstrzymana przez Kaczyńskiego, który kierował się względami politycznymi.

Michał Krupiński zwany jest „złotym dzieckiem PiS”. Od kiedy zaistniał w środowisku okołopolitycznym jego kariera nabrała niesamowitego rozpędu. Za czasów poprzednich rządów partii Jarosława Kaczyńskiego otrzymał stanowisko wiceministra skarbów. Po przegranych wyborach odszedł od lokalnej polityki i pracował w wielu renomowanych instytucjach międzynarodowych.

Kolejna kadencja w rękach PiS oznaczała jego wielki powrót. W 2016 roku zasiadł w fotelu prezesa PZU, na którym spędził nieco ponad rok. Jego odwołanie wiązało się z politycznymi tarciami wewnątrzpartyjnymi. Działania ubezpieczyciela nadzorował Mateusz Morawiecki, a Krupiński znany jest z sympatii skierowanej w kierunku jego przeciwnika, Zbigniewa Ziobry.

Bezrobocie byłego ministra trwało bardzo krótko. Po trzech miesiącach został wiceprezesem banku Pekao, które za jego rządów przejęło Powszechny Zakład Ubezpieczeń. Wraz z nim, jak to bywało w przyszłości, powędrował również brat Zbigniewa Ziobry.

Jeśli GW faktycznie dysponuje nagraniami z rozmów Kaczyńskiego z Krupińskim, to może mieć to bardzo poważne konsekwencje polityczne. Szczególnie, że Pekao powiązane jest również z mediami wspierającymi prawą część sceny politycznej.

Źródło: pikio.pl

Share

Dodaj komentarz