Nigdy nie zgadniecie, na co patrzy ten pies. I tak każdego dnia

Dixie i jej mąż Edward adoptowali niepełnosprawnego chłopca o imieniu Denny. Dobrze wiedzieli, że dziecko jest nieco opóźnione w rozwoju, wolniej się uczy, prawie nie mówi, ma duże problemy z nawiązaniem kontaktu z innymi, ale gdy tylko spojrzeli w jego oczy wiedzieli, że musi z nimi zostać. Nie przypuszczali, że wkrótce dołączy do nich nowy członek rodziny…

Niedaleko domu rodziny Dixie mieszka treserka psów. Kobieta potrafi sobie poradzić z każdym czworonogiem, dlatego zdumiało ją nieposłuszeństwo, jakie wykazywał jeden z podopiecznych o imieniu Saki. Saki codziennie uciekał z podwórka! Kobieta w końcu postanowiła pójść za nim…

1

Okazało się, że Saki dzień w dzień ucieka, by spotkać się z małym Denniem. Dla wszystkich był to niepojęty widok – zamknięty w sobie chłopiec mający problemy z wyrażaniem emocji i groźny pies najwyraźniej byli dla siebie najlepszym towarzystwem! Właścicielka psa też zdała sobie z tego sprawę i dlatego… oddała podopiecznego Danniemu mówiąc, że „to prawdziwe przeznaczenie Sakiego”.

2

Nie pomyliła się! Za sprawą wiernego towarzysza Dannie stał się bardziej rozmowny, sam zaczął się przytulać do przybranych rodziców, zaczął okazywać radość!

Dla Dixie i Edwarda to jasny znak, że każde dziecko, szczególnie zaś niepełnosprawne, powinno mieć w domu czworonożnego przyjaciela. Zgadzacie się?

3

Warto zwracać uwagę na to, co chcą nam powiedzieć nasze psy!

Share

Dodaj komentarz