Mężczyzna podwiózł nastolatka w czasie śnieżnej zamieci. Nawet nie przypuszczał, co ten mu za to powie

W naszych czasach nie jest łatwo znaleźć kogoś, kto wie, czym jest etyka zawodowa i zwykła, ludzka przyzwoitość. Niezależnie od wykonywanej pracy, wielu pracowników oszukuje, kradnie, zachowuje się nieprofesjonalnie lub niekoleżeńsko. Dlatego Art Bouvier, właściciel restauracji z Nowego Orleanu, starannie dobiera swoją ekipę i dba o pracowników. To też dlatego, gdy na ulicy zaczepił go nieznajomy nastolatek, wiedział, że chętnie zobaczy go u siebie w restauracji. Młody chłopak zaimponował mu swoją postawą.

Art napisał na stronie swojej restauracji:

„Odśnieżałem przed restauracją, kiedy obok mnie zatrzymał się jakiś chłopak. Zapytał mnie, jak daleko jest do ulicy Shermana. Miał pecha, bo to bardzo daleko, jakieś 10 lub 11 kilometrów. Poradziłem mu pojechać autobusem, tym bardziej, że było wyjątkowo ślisko i zimno, ale on tylko podziękował mi i poszedł dalej.

Mógł poprosić mnie o pieniądze na bilet, właściwie właśnie tego się spodziewałem, ale on po prostu szedł dalej. 15 minut później wsiadłem do auta i jechałem wzdłuż ulicy, kiedy zobaczyłem go ponownie. Nie dotarł nawet do Franklin Road. Poprosiłem Colleen, żeby się zatrzymała i zawołałem go proponując, że go podrzucimy. Już w samochodzie zadałem mu kilka pytań.

"So while I'm outside putting down massive quantities of ice melt, a young kid walked through the parking lot headed…

Gepostet von Love What Matters am Montag, 25. Januar 2016

Okazało się, że Jhaquiel, jak ma na imię, szedł na rozmowę o pracę. Chodziło o niepewną robotę za najniższą krajową. I tak się zdecydował iść kilkanaście kilometrów w taką pogodę. Nie miał pieniędzy na autobus, ale dobrze zaplanował czas i trasę, więc wiedział, że się nie spóźni nawet idąc pieszo. Miał w zapasie jeszcze dwie godziny.

Podwieźliśmy go na miejsce, a on z wdzięcznością w głosie podziękował nam. Poprosiłem go o numer telefonu i obiecałem, że sprawdzę, czy nie uda się go zatrudnić u nas. Musiałby wtedy dojeżdżać tylko połowę trasy niż do tej drugiej pracy. Chyba był zaskoczony moim pomysłem. Dałem mu też pieniądze na lunch.

1

Jhaquiel jeszcze nie wie, że od poniedziałku zaczyna u nas pracę. Minęło sporo czasu odkąd spotkałem kogoś tak młodego o tak silnej etyce zawodowej”.

Pracowitość i kultura osobista zawsze popłacają. Teraz ten młody chłopak nie tylko będzie mieć pracę, ale i dobrze płatną pracę, do tego niedaleko domu!

2

Share

Dodaj komentarz