Ponad 50 osób zginęło, a ponad 500 zostało rannych w trakcie ataku w Las Vegas. Pośród tych, którzy spojrzeli śmierci w oczy była Renee. Ona miała jednak szczęście…
Przeżyła dzięki obcemu mężczyźnie, który postanowił jej pomóc, zamiast martwić się tylko o siebie. Niedługo potem siostra Renee napisała do nieznajomego, a jej słowa przyprawiają o ciarki.
Renee tańczyła pod sceną podczas koncertu Jasona Aldeana. Aby widzieć lepiej ona i Brendan Kelly, którego poznała kilka godzin wcześniej, podeszli bliżej sceny.
– „Po prostu tańczyliśmy i dobrze się bawiliśmy, gdy nagle usłyszałam głośne dźwięki, które brzmiały jak fajerwerki.” – powiedziała Renee.
Dźwięki powtarzały się nadal, jednak występujący na początku ich nie usłyszeli i kontynuowali show. Po pewnym czasie ludzie zaczęli się orientować, że stało się coś strasznego.
– „Zanim w ogóle wiedziałam, co się stało, Brendan przewrócił mnie i zasłonił przed ogniem.” – opowiada kobieta.
Kiedy strzelanina w końcu się skończyła, Brendan złapał rękę Renee i powiedział: „Musimy stąd uciekać”. Podniósł ją z ziemi i zaczęli biec.
– „Przez cały wieczór nie opuszczał mnie na krok.” – mówi Renee.
Setki osób zostało postrzelonych, jednak Renee nie była wśród nich, dzięki pomocy nieznajomego. Jeszcze tego samego wieczora Brendan otrzymał SMS od siostry Renee, która była mu bardzo wdzięczna.
– „Dziękuję ci bardzo z głębi serca, że zająłeś się moją siostrą… Serio. Bezpiecznej nocy.”
– „Oczywiście, to jest to, co robimy, zajmujemy się sobą i ludźmi dookoła. Jestem wdzięczny, że mogłem tam być w tym szalonym momencie.”
– „Jesteś niesamowity!”
– „Bardzo się cieszę, że pomogłem, proszę Pani.”
W takich momentach ludzie pokazują swoje prawdziwe oblicza. Ten nieznajomy ochronił młodą kobietę i uratował jej życie.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.