Kiedy po porodzie przynieśli dziecko, czuł, że to nie jej syn. Dziś już wie, że miała rację

Rich Cushworth i jego żona Mercy Casanalles zakochali się w sobie podczas pobytu w szkole misyjnej w Dallas. Wkrótce potem Mercy zaszła w ciążę. Musiała jednak wrócić do domu, by urodzić, ponieważ w Teksasie mogła przebywać tylko i wyłącznie dzięki tymczasowej wizie. Rich w tym czasie przebywał w USA, gdzie czekał na powrót żony. I choć wydawać by się mogło, że wszystko przebiegnie po ich myśli, tak się nie stało. Kiedy kobieta urodziła, a pielęgniarka przyniosła jej synka, wiedziała, że coś jest nie tak.

„To nie moje dziecko”

Kiedy pielęgniarka przyniosła Mercy synka, świeżo upieczona matka była przekonana, że to nie jej dziecko. Czuła, że instynkt macierzyński nie może jej mylić. Wiedziała jednak, że nikt jej nie uwierzy, kiedy powiadomi o tym personel. W końcu sama nie była tego w 100% pewna. Ostatecznie Mercy zabrała dziecko do domu, jednak wciąż nie była w stanie pozbyć się wątpliwości, czy to aby na pewno jej syn.

1

Powrót do USA

Po kilku miesiącach Mercy wraz z chłopcem, Jackobem, udała się do Ameryki, gdzie czekał na nich Rich. I choć od narodzin dziecka minęło już sporo czasu, myśl, że może to nie być ich maleństwo, wciąż nie dawała kobiecie spokoju. W końcu wraz z mężem postanowili wykonać badanie DNA, które miało potwierdzić, czy faktycznie oboje są biologicznymi rodzicami.

2

Wyniki testu były jednoznaczne

Instynkt macierzyński nie zawodził kobiety – chłopiec nie był biologicznym synem Mercy i Richa. Para nie mogła się z tym pogodzić. Przez te kilka miesięcy pokochali Jackoba, który okazał się nie być ich dzieckiem, a teraz musieli się z nim rozstać i znaleźć swojego biologicznego potomka. W tym celu szpital zarządził przeprowadzenie badań wśród wszystkich dzieci urodzonych tego samego dnia, co chłopiec, którym zajmowała się para.

W końcu udało się znaleźć dziecko

Po dotarciu do właściwych urzędników i swojego biologicznego dziecka, Mercy i Rich zwrócili Jacoba biologicznej rodzinie, a sami odzyskali synka, Mosesa. I choć wydawać by się mogło, że problem został zażegnany, rząd Salwadoru odmówił wydania nowego świadectwa urodzenia dla Mosesa (biologicznego dziecka Mercy i Richa), więc rodzice nie mogli zabrać go do Stanów Zjednoczonych.

Po trudnych i długich negocjacjach z rządem, 24 października 2016 roku para wreszcie mogła wziąć w ramiona swojego synka i zabrać do domu, do Ameryki.

3

Obydwie rodziny sporo się nacierpiały kiedy dowiedziały się, że wychowują nie swoje dzieci. Na szczęście Mercy nie poddała się i udowodniła, że instynkt macierzyński ją nie myli. Ciekawe, jak w tej sytuacji odnalazły się dzieci…

Źródło: popularne.pl

Share

Dodaj komentarz