„Przez cztery noce spałam u boku mojego męża, skrywając największą tajemnicę, jaką miałam w życiu” – gdy prawda wyszła na jaw, popłynęły łzy

Powitanie na świecie pierwszego dziecka, to jeden z najpiękniejszych momentów w życiu każdego rodzica. Nagle z dwojga ludzi tworzy się trzyosobowa rodzina. To jedna z tych wyjątkowych chwil, która znaczy tak wiele, że nie sposób opisać jej słowami.

Brittany Marshall postanowiła sprawić, aby moment, w którym jej mąż dowie się, że spodziewają się dziecka, był czymś, czego mężczyzna nie zapomni do końca życia.

Mąż Brittany, Kaleb, od dłuższego czasu nie krył się z tym, że chciałby zostać ojcem. Brittany jednak nie czuła się na to gotowa.

Od kilku lat byli małżeństwem, ale przed urodzeniem dzieci Brittany chciała spełnić się zawodowo, kupić dom i odpowiednio zaplanować przyszłość.

„Nie wiem, dlaczego było to dla mnie takie ważne” – powiedziała Brittany.

„Miałam już najważniejszy element, dzięki któremu mogłam założyć rodzinę – mężczyznę, który mnie kochał, i który z całą pewnością będzie wspaniałym tatą.”

Początek planu

Kiedy w końcu zdecydowali się założyć rodzinę, Brittany zaczęła szukać odpowiedniego fotografa.

„Zaczęłam szukać fotografa, który byłby inny, który zrobiłby zdjęcia, które byłyby prawdziwe, które pokazywałaby rzeczywistość i naprawdę uchwyciły chwilę” – wyjaśnia kobieta.

Kiedy test ciążowy potwierdził, że Brittany rzeczywiście nosi w sobie maleństwo, kobieta nie powiedziała o tym swojemu mężowi. Zamiast tego skontaktowała się z fotografem, którego znalazła w sieci.

„Jest w tym coś dziwnego, mówić takie rzeczy osobie, której się nigdy wcześniej nie spotkało. Ale wiedziałam, że muszę to zrobić, aby zaplanować doskonałą niespodziankę.”

Skrywanie tajemnicy

Aby niespodzianka się udała, Brittany musiała trzymać wiadomość w sekrecie przed swoim mężem przez kilka niezwykle męczących dni.

„Przez cztery noce spałam u boku mojego męża, skrywając największą tajemnicę, jaką miałam w życiu. Ale wreszcie wielki dzień nadszedł. Fotograf wszystko doskonale zorganizował, a ja ukryłam test ciążowy w bukiecie kwiatów.

Na szczęście Kaleb beż żadnych pytań zgodził się na sesję zdjęciową ze swoją żoną.

„Serce waliło mi jak młotem”

W połowie sesji Brittany powiedziała swojemu mężowi, że w bukiecie znajduje się dla niego prezent.

„Zdziwiony powoli sięgnął między kwiaty i wyciągnął test. I wtedy się zaczęło. Serce waliło mi jak młotem. Oczywiście uroniłam kilka łez, które on spokojnie otarł i powiedział Łał!”.

Okazało się, że bardzo dobrze, iż Brittany zamówiła sesję, aby uwiecznić tę wyjątkową chwilę, gdyż kobieta niewiele pamięta z tamtego czasu. Dzięki temu będzie w stanie pokazać swojemu dziecku (a może nawet dzieciom) dokładny moment, w którym Kaleb dowiedział się, że zostanie tatą.

"I don’t remember the rest of the words he spoke, I just remember the look on his face. Just like our wedding day."#LoveWhatMatters

Posted by Love What Matters on Thursday, September 27, 2018

Co za wspaniała historia!

Źródło: pl.newsner.com

Share

Dodaj komentarz