„To znak od księżnej Diany”. Gdy Markle podawała imię syna, na niebiosach nad Pałacem zaczęło się dziać

Księżna Diana z pewnością byłaby szczęśliwa, gdyby mogła zobaczyć chociaż raz swojego najmłodszego wnuka. To, co wydarzyło się niedługo po pojawieniu się małego Archiego na świecie, rozbudziło wszystkich fanów. Dostrzeżono coś niesamowitego na niebie.

Księżna Diana nie doczekała ślubu żadnego ze swoich synów, tak samo jak narodzin wnuków. Gdyby jednak żyła, z pewnością rozpierałaby ją radość, mogąc spojrzeć na młodszego syna Henryka u boku żony, na którego rękach znajdowałby się jego syn, a jej najmłodszy wnuk. Wiele osób w Wielkiej Brytanii z tego względu wspomina tragicznie zmarłą księżną, jednak to, co się stało niedługo po narodzinach „royal baby” sprawiło, że księżna wydawała się być niesamowicie blisko swoich krewnych na Ziemi.

Meghan Markle i książę Harry po raz pierwszy pokazali swojego syna społeczeństwu dopiero dwa dni po porodzie, łamiąc tym samym panującą w rodzinie królewskiej tradycję. Tego samego dnia zostało dopiero wyjawione również jego imię – Archie Harrison. Bardziej spostrzegawczy obserwatorzy tej sceny zauważyli, że w tamtej chwili nad zamkiem pojawiła się przepiękna tęcza. Niektórzy interpretują to, jako znak od matki księcia Harry’ego.

Księżna Diana była obecna podczas uroczystości? Zaskakujące interpretacje Brytyjczyków

Dokładnie 6 maja Archie przyszedł na świat. Księżna Sussex oraz jej mąż długo zwlekali z pokazaniem go społeczeństwu, jednak gdy to się wreszcie stało, nad pałacem pojawiła się tęcza. Może to być zwykły przypadek, jednakże niektórzy doszukują się w tym zjawisku głębokiej symboliki związanej z tragicznie zmarłą matką księcia.

Ich zdaniem to księżna Diana mogła dać znak swoim bliskim, by w ten sposób przekazać swojemu synowi i wnukowi, że opiekuje się nimi z góry. Znana była w końcu ze swojej ogromnej miłości, którą obdarzała najbliższą rodzinę, a jej troska o synów jest wręcz legendarna.

Mimo upływu lat, wciąż tęsknią za nią miliony

Księżna Diana zmarła tragicznie 31 sierpnia 1997 roku w Paryżu, kiedy to samochód, którym jechała, uderzył z pełną prędkością w słup podporowy w tunelu. Jej śmierć owiana jest wielką tajemnicą, a wokół niej krąży wiele różnych teorii, z których niektóre są niezwykle szokujące.

Sprawa nigdy nie była wyjaśniona w stu procentach, jednak gdyby księżna Diana nadal żyła, z pewnością nie przegapiłaby takiej okazji, jak poród Meghan Markle oraz narodziny jej wnuka. Miliony ludzi na całym świecie darzyły ją wielkim szacunkiem oraz uwielbieniem, ona sama bowiem na pierwszym miejscu zawsze stawiała dobro swoich bliskich oraz drugiego człowieka.

Źródło: pikio.pl

Share

Dodaj komentarz