Wstrząsające słowa Jana Pawła II tuż przed śmiercią. Ukrywano je w ogromnej tajemnicy

Nikt nie wątpi w to, że Jan Paweł II to jeden największych ludzi w historii Polski. Działalność papieża Polaka zmieniła także cały świat. Hierarcha jest poważany więc nie tylko w Polsce. Naturalnym więc jest, że kiedy wyszły na jaw jedne z jego ostatnich słów, cały świat stanął jak wryty.

Karol Wojtyła został papieżem w stosunkowo młodym na to stanowisko wieku. Mowa bowiem o człowieku, który pontyfikat rozpoczął w wieku 58 lat. Następnie przez niecałe 27 lat, od 1978 roku do 2005, był zwierzchnikiem Kościoła.

Jan Paweł II tuż przed śmiercią

Nikt nie wątpi w to, że zamach na papieża, który miał miejsce w trzecim roku jego pontyfikatu, mocno wpłynął na zdrowie i życie Jana Pawła II. Kiedy ten odchodził w wieku niecałych 85 lat, wielu mówiło o tym, że gdyby nie zamach, mógłby sprawować swą posługę jeszcze kilka lat.

Chyba wszyscy pamiętają, jak na początku 2005 roku świat obiegła wieść o szybko pogarszającym się zdrowiu papieża. Wówczas pojawiły się pierwsze głosy sugerujące odejście z tronu papieskiego. Jan Paweł II zdecydował się jednak na pozostanie hierarchą Kościoła.

Nikt nie miał wątpliwości, że była to zła decyzja, kiedy pod koniec lutego tego roku papieża natychmiast hospitalizowano. Poddano go tracheotomii. Jan Paweł II miał bowiem ogromne problemy z żywieniem i oddychaniem.

Zaskakujące słowa

Kiedy po zabiegu papież się obudził, był zdruzgotany. Zażądał kartki i długopisu, na których napisał krótką wiadomość.
– Co wy mi zrobiliście?! Ale… Totus Tuus – napisał na niej papież.

Wszyscy bowiem wiedzieli, że papież Polak od dłuższego czasu już sprzeciwiał się sztucznemu przedłużaniu jego życia. Był więc rozdrażniony operacją. Jednak napisane na kartce „Totus Tuus” rozwiało wątpliwości.

„Totus Tuus” było bowiem dewizą pontyfikatu Karola Wojtyły. Jest to zwrot do Maryi i oznacza „Cały Twój”. Nikt nie był jednak w stanie zapomnieć jednak pierwszych słów napisanych na kartce. Dobitnie pokazały, że papież był przeciwny sztucznemu podtrzymywaniu życia.

Kontrowersje w sprawie śmierci

Interesujący w tym kontekście jest także moment śmierci Jana Pawła II. Jak informują źródła, papież w ostatnim dniu życia tracił przytomność i prawie się nie komunikował. Właśnie tego dnia, 2 kwietnia 2005 roku zgromadzonym wokół niego przyjaciołom zakomunikował „Pozwólcie mi odejść do Pana”.

Dokładne fakty, co do śmierci papieża, nie są do końca znane. Wiele osób twierdzi, że o śmierci papieża przesądziło odłączenie go od aparatury podtrzymującej życie. Nikt nie wątpi w to, że takie działanie jest sprzeczne z nauką Kościoła, który uważa to za eutanazję. Krytycy papieża Jana Pawła II zaznaczają, że choć ten był wrogiem „śmierci na życzenie”, sam został jej poddany.

Share

Dodaj komentarz