Beata Tyszkiewicz nadal jest bardzo słaba po rozległym zawale, jaki przeszła. Stan aktorki jest na tyle niepokojący, że jej córki ciągle opiekują się matką. Starają się, aby niczego jej nie brakowało.
Beata Tyszkiewicz była niegdyś jedną z najpopularniejszych polskich aktorek. Najwięcej fanów, zwłaszcza wśród młodszego pokolenia, zyskała dzięki ocenianiu wysiłków uczestników w Tańcu z gwiazdami. Zawsze była łaskawa w swoich notach i zawsze starała się dostrzec coś pozytywnego w każdym z wykonań tancerzy-amatorów. Problemy zdrowotne jednak uniemożliwiły gwieździe dalszą pracę w telewizji i nic zapowiada rychłej poprawy.
Choroba zmieniła życie gwiazdy. Beata Tyszkiewicz nadal nie może dojść do siebie
To już dwa lata, od kiedy Beata Tyszkiewicz przeszła rozległy zawał serca. Sytuację jednak szybko udało się opanować dzięki profesjonalnej opiece w specjalistycznej klinice w Aninie. Tam udało się ustabilizować stan aktorki, która mogła zostać wypisana do domu.
Dolegliwości były jednak na tyle poważne, że konieczna była zmiana trybu życia. Oznaczało to koniec pracy w telewizji oraz rezygnację z nałogów. Gwiazda zastosowała się do tych zaleceń, jednak nadal nie czuje się w pełni zdrowa.
Nadal czuje się słaba, ale stara się być jak najbardziej niezależna. Nawet drugi pobyt w szpitalu nie sprawił, że Beata Tyszkiewicz zamieniła się w pokorną pacjentkę. Doskonale wiedzą o tym jej córki, które dbają o nią każdego dnia.
Córki Beaty Tyszkiewicz starają się otoczyć ją opieką. Boją się o jej zdrowie
Jurorka Tańca z gwiazdami ma dwie córki: Karolinę Wajdę i Wiktorię Padlewską-Bosc, która mieszka w Szwajcarii. Kobiety zaalarmowane przez poważny zawał serca dołożyły wszelkich starań, aby ich matka wróciła do zdrowia.
Wiktoria chciała zabrać Beatę Tyszkiewicz za granicę, do jej malowniczego domu, w którym mogłaby powoli wracać do pełni sił. Aktorka odmawiała tak długo, aż w końcu została zaszantażowana – jeśli nie będzie o siebie dbać, nie zobaczy wnuków w nadchodzące lato. Taki argument od razu przemówił do jurorki.
Z kolei Karolina niemal codziennie odwiedza matkę w jej mieszkaniu w stolicy. Często spędzają razem czas i rozmawiają, a córka stara się wyręczać artystkę w ciężkich pracach domowych. Siostry starają się być w ciągłym kontakcie telefonicznym ze schorowaną matką. Jak mówią, wolą zachować szczególną ostrożność.
– Ze względu na wcześniejsze kłopoty z sercem, dmuchamy na zimne – stwierdziła Karolina.
Gwiazda kina ma już 80 lat, a w tym wieku wszelkie choroby staja się bardzo niebezpieczne, szczególnie te związane z sercem. Nic dziwnego, że dzieci Beaty Tyszkiewicz chcą zachować ostrożność i nie spuszczać mamy z oka na zbyt długo.
Źródło: pikio.pl
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.