Wybranką Ryszarda Rembiszewskiego (72 l.) jest jego menedżerka. Kilka dni temu zakochani przypieczętowali swoje uczucie małżeństwem. Tylko z „Na Żywo” podzielili się swoim szczęściem.
Słynny pan Lotto i jego ukochana Elżbieta Martinez, dziś już Rembiszewska, złożyli sobie przysięgę małżeńską w warszawskim Urzędzie Stanu Cywilnego na Pradze Północ. Uroczystość była bardzo kameralna, właśnie taka, o jakiej oboje marzyli. Zaprosili na nią tylko świadków.
– Czuję się szczęśliwą mężatką. Przez te dwa lata poznałam Ryszarda na wylot. Jest wspaniałym, dobrym człowiekiem, któremu ufam i nie boję się iść z nim przez resztę swojego życia – powiedziała „Na Żywo” Elżbieta, która w sukience duetu Le Métamorphose wyglądała pięknie.
Oboje są po przejściach. Ukochana prezentera po raz trzeci stanęła na ślubnym kobiercu. Z kolei on ma za sobą nieudane małżeństwo i trudne związki. Ale na szczęście spotkał na swej drodze Elę.
– Taka miłość zdarza się raz. Żałuję, że tak późno połączył nas los. Ale trzeba się cieszyć, że jednak dał nam szansę być razem. Już myślałem, że będę sam. Ela nadała mojemu życiu sens – powiedział „Na Żywo” Rembiszewski. Choć w uroczystości nie brały udziału ani jego dzieci, Filip i Karolina, ani córka Eli, Kasia, przekazały świeżo upieczonym małżonkom serdeczne życzenia. Cieszą się, że ojciec i mama ułożyli sobie życie.
Początkowo nic nie zapowiadało, że ich znajomość przerodzi się w tak silne uczucie. Para poznała się dwa lata temu u wspólnych przyjaciół. Tamtego wieczoru znakomicie im się rozmawiało, a kolejne spotkania zamieniły się w randki. Aż w sierpniu ubiegłego roku, podczas wakacji na pięknym wybrzeżu Costa Blanca w Hiszpanii, Ryszard oświadczył się partnerce. Prezenter zadbał o romantyczną oprawę tej niezwykłej chwili.
Gdy podczas kolacji kelnerka podała zakochanym owoce morza w wydrążonych muszlach, Elżbieta w swojej porcji dostrzegła coś niezwykłego – pierścionek z białego złota z brylantem. Gdy ukochany zapytał, czy zostanie jego żoną, natychmiast się zgodziła.
– Tyle lat czekałem na taką kobietę. Uznałem, że nadeszła właściwa pora na zaręczyny – zdradził wówczas „Na Żywo” prezenter.
– Miłość nie zna wieku. Trzeba tylko spotkać odpowiednią osobę. A u nas tak, jak w piosence „kobieta po przejściach i mężczyzna z przeszłością”, należy cieszyć się swoim szczęściem – podkreśla gwiazdor.
Ze względu na zawodowe zobowiązania Ryszarda, nad którymi czuwa jego żona, para nie wybrała się w podróż poślubną. – Planujemy wyjazd, ale dopiero we wrześniu. Tam, gdzie jeszcze nas nie było. Marzą nam się Karaiby – wyjawia „Na Żywo” Elżbieta.
Jak się okazuje, miłość w jesieni życia naprawdę się zdarza. I oni są tego przykładem.
Źródło: pomponik.pl
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.