Joanna Liszowska o mężczyznach. Szczerze wyznanie aktorki

Joanna Liszowska (40 l.), jak się niedawno okazało, jest już od dłuższego czasu rozwódką. Widać, że bycie singielką jej służy i aktorka nie chce żadnego nowego mężczyzny w swoim życiu. Czyżby miała uraz do związków po nieszczęśliwym rozwodzie?

Miesiąc temu ogłosiła, że jej małżeństwo ze Szwedem Olą Serneke należy do przeszłości. Po tym wyznaniu Joanna Liszowska z miejsca trafiła na listę najbardziej pożądanych „singielek z odzysku”. Pełna seksapilu blondpiękność o kobiecych kształtach jest obiektem westchnień mężczyzn.

Wielu z nich chętnie poznałoby ją lepiej

„Czasem jakiś mężczyzna chciałby odwieźć ją do domu, ale ona nie wydaje się być zainteresowana. Tworzy dystans, choć zupełnie to nie jest w jej stylu. Joasia była otwarta, spontaniczna. Stała się nieufna i ostrożna” – mówi bliska aktorce osoba, pracująca z nią.

Gwiazda serialu „Przyjaciółki” do tej pory łatwo wchodziła w męsko-damskie relacje. Nie zdążyła dobrze odżałować jednego związku, gdy zaczynała już następny. Nie dawała sobie czasu na przemyślenia.

„Rozważna na pewno nie jestem” – szczerze przyznaje, że była kochliwa.

Po skończeniu krakowskiej szkoły teatralnej przeniosła się do Warszawy i związała z Robertem Rozmusem (56 l.). Wydawali się sobie przeznaczeni, gdy on nagle wrócił do poprzedniej dziewczyny. Pani Joanna cierpiała, ale „żałoba” i nie trwała długo.

Na drodze aktorki stanął biznesmen, Tadeusz Głażewski. Już po miesiącu znajomości robili ślubne plany. Nie doszło do ich realizacji. Półtora roku po zaręczynach rozstali się.

„Może służy mi wolność” – mówiła Joanna.

Wkrótce znów nie była sama. Poznała szwedzkiego biznesmena, Olę Serneke. Tak bardzo się zakochała, że w lipcu 2010 r. ślubowała mu miłość w katedrze w Bydgoszczy. Przeprowadziła się do Szwecji. Urodziły się córki: Emma (8 l.) i Stella (5 l.). Ale aktorka nie odnalazła się w zimnej Skandynawii, coraz dłużej była w Warszawie.

Związek na odległość nie zdał egzaminu. Państwo Serneke podjęli więc decyzję o rozstaniu. Aktorka od roku czuje się singielką. Jej znajomi twierdzą, że chwali sobie ten stan. W rozmowach z nimi opowiada o dzieciach i zawodowych planach, które są coraz ambitniejsze. Kilka dni temu wreszcie spełniła swoje marzenie i wypuściła swój pierwszy singiel – „Into U”.

Utwór zbiera pozytywne recenzje. A to dopiero początek! Aktorka marzy o wydaniu płyty. Dużo pracuje w teatrze, kręci serial. A kiedy wieczorami wraca do domu, wpadają sobie w ramiona z kochanymi córeczkami. Czuje wtedy, że w jej życiu jest tak, jak być powinno. A miłość mężczyzny? Jeśli tylko zapragnie tego…

1

2

Źródło: pomponik.pl

Share