Mandaryna podczas swojej drugiej ciąży poważnie zachorowała i do teraz musi się zmagać z chorobą, która w dużym stopniu kontroluje jej życie. Jeżeli celebrytka sobie odpuści, to konsekwencje mogą być wręcz opłakane.
Mandaryna, mimo że swoje lata świetności w show-biznesie ma już za sobą, pilnuje, aby Polacy o niej nie zapomnieli. Udziela się w mediach, poza tym prowadzi swoją własną szkołę tańca, gdzie pod jej okiem ćwiczą również jej dzieci. Dzięki temu ich więź jest znacznie silniejsza, a ona sama nadal znajduje się blisko świata show-biznesu.
Jednak podczas swojej pracy Mandaryna musi bardzo na siebie uważać i pilnować, aby choroba nie dała o sobie za bardzo znać. Tyczy się to również dni, kiedy nie ćwiczy ze swoimi podopiecznymi i ma dla siebie chwilę relaksu. Niestety taki stan rzeczy będzie trwał już do końca, ponieważ jej choroba jest nieuleczalna.
Mandaryna na co dzień zmaga się z chorobą
Medycyna cały czas idzie do przodu, jednak niestety na wiele chorób, które są z nami od setek lat, nadal nie mamy lekarstwa. W takich wypadkach możemy jedynie łagodzić objawy oraz próbować eliminować skutki uboczne, ale samej przyczyny się nie pozbędziemy.
Tak właśnie jest w przypadku Mandaryny, która o swojej cukrzycy dowiedziała się w 3 trymestrze drugiej ciąży. W przypadku kobiet ciężarnych dosyć często pojawiają się wahania cukru, z którymi można sobie poradzić, stosując odpowiednią dietę. Tak też i było w tym przypadku, jednak 3 miesiące po porodzie tancerka zaczęła odczuwać typowe objawy dla cukrzycy, czyli częstomocz, duże pragnienie, a także spadek masy ciała.
Jak sama przyznała w jednym z wywiadów, przez pewien czas zwalała swoje złe samopoczucie na wszystko wokół i nie dopuszczała do siebie myśli, że coś faktycznie jest nie tak. Jej podejście się zmieniło, kiedy choroba spowodowała pogorszenie się wzroku. Diagnoza mogła być tylko jedna, a mianowicie cukrzyca typu pierwszego.
Od tamtego momentu minęło już prawie 17 lat i celebrytka cały czas musi się pilnować, jeżeli chodzi o poziom glukozy we krwi. Zwłaszcza, że pracuje fizycznie, co znacząco wpływa na wahania cukru. Dlatego na stałe musiała zaprzyjaźnić się z insuliną oraz częstymi pomiarami cukru.
Chociaż sama żartobliwie przyznaje, że dzięki temu zyskała nową przyjaciółkę, z którą nie rozstanie się do końca życia.
– Może się to wydawać śmieszne. Jednak gdy ma się świadomość, że choroba nigdy nie ustąpi, trzeba na to spojrzeć z dystansem. Przyjaźń, tak jak cukrzyca, trwa wiecznie i trzeba o nią dbać. Jeśli się ją zaniedba, może mieć to dla nas nieprzyjemne skutki. Jeśli jednak dbamy o chorobę jak o koleżankę, to ta relacja powinna się układać bardzo naturalnie – mówiła w jednym z wywiadów.
Źródło: pikio.pl