Wielkanocny dramat żony Pawła Adamowicza. Łzy same napływają do oczu

Paweł Adamowicz, choć odszedł już cztery miesiące temu, nadal pozostaje w sercach rodziny i przyjaciół. Tegoroczna Wielkanoc jest szczególnie trudnym czasem, zwłaszcza dla najbliższych prezydenta Gdańska. Jego żona zamieściła wzruszający post.

Paweł Adamowicz pozostawił po sobie dwie córki i żonę. Kobiety po raz pierwszy będą obchodzić tak ważne święta bez niego. Ból, jaki noszą w sercach po śmierci ukochanego męża i ojca wciąż daje o sobie znać, a w ten szczególny czas jest wyjątkowo dotkliwy. Dobitnie pokazał to wpis Magdaleny Adamowicz, który sprawia, że ciężko powstrzymać łzy wzruszenia.

Święta w domu Magdaleny Adamowicz będą inne niż zwykle

Święta to czas, w którym każdy jednoczy się ze swoją rodziną. Chwile spędzone na przygotowaniach i wspólne posiłki w uroczystej atmosferze są ich najważniejszym elementem. Zazwyczaj to bardzo radosne chwile, jednak po stracie najbliższej osoby nic nie jest już takie samo, a zwłaszcza Wielkanoc.

Magdalena Adamowicz musi się zmierzyć z pierwszymi świętami, podczas których zabraknie jej męża. Takie chwile zawsze są wyjątkowo ciężkie dla wszystkich, którzy stracili ważną osobę. Kobieta stara się jednak, aby mimo to ten wyjątkowy okres był jak najbardziej normalny i radosny.

Pomagają jej w tym córki, które pełną parą zaangażowały się w przygotowywanie celebracji obchodów zmartwychwstania Chrystusa. Na Twitterze wdowy można zobaczyć zdjęcia, na których dziewczynki przygotowują święconkę z uśmiechami na ustach.

Paweł Adamowicz nadal żyje w sercach najbliższych. Post jego żony chwyta za serce
Przedświąteczny rozgardiasz nie sprawił jednak, że Magdalena Adamowicz zapomniała o swoim mężu. Wręcz przeciwnie, cały czas pamięta prezydenta Gdańska. Postanowiła dać temu wyraz w swoich mediach społecznościowych.

– To będą pierwsze takie Święta… Razem, ale osobno – napisała.

Wdowa pokazała, że Paweł Adamowicz nadal towarzyszy jej podczas wszystkich czynności. Kobieta cały czas nosi w sercu wspomnienia przedwcześnie zmarłego męża. Taka miłość porusza nawet najbardziej nieczułe osoby i pokazuje, jak wielkie było łączące ich uczucie.

– Koszyk już mamy gotowy i czeka na poświęcenie. Teresa i Antonina, jak co roku dbały o to, żeby niczego w środku nie zabrakło i co najważniejsze, żebyśmy spędziły ten czas razem – napisała poniżej.

Rodzina stara się wspierać i mimo ogromnej tragedii, jaka ich dotknęła, żyć normalnie. To bardzo ważne, aby mieć oparcie w bliskich. Jak pokazuje przykład Magdaleny Adamowicz, dzięki niemu można przetrwać najgorsze chwile.

1

Źródło: pikio.pl

Share

Dodaj komentarz