Zenek Martyniuk doczekał się wspaniałej niespodzianki. W jego rodzinnym Białymstoku powstał wielki mural poświęcony właśnie jemu.
– Podoba mi się. I kolorki, które lubię najbardziej… Są moje ulubione słoneczniki, jest gitarka, czyli wszytko to, z czym ma się kojarzyć Zenek. Pan Rafał namalował ponad 160 murali, no i w końcu zgodził się namalować mnie. Jestem zaszczycony – stwierdził dumny Zenek Martyniuk podczas rozmowy z ekipą „Dzień dobry TVN”.
Zenek sporo opowiadał o chrzcinach swojej wnuczki – Laury. Nie omieszkał przy okazji pochwalić swoją synową. – Mieliśmy przepiękną pogodę na chrzciny. Kiedyś śpiewałem piosenkę o Laurze, a teraz mam w rodzinie Laurę Martyniuk – wyznał Zenon Martyniuk.
– To chyba synowa wybrała imię właśnie zainspirowana piosenką? – dopytywał redaktor. – Tak, nie dość ze Ewelinie podobało się imię, to jeszcze podobała jej się piosenka z czego jestem bardzo dumny i szczęśliwy – odpowiedział Zenon i dodał:
– To moja pierwsza wnuczka, więc życie musiało się zmienić. Fantastyczna dziewczyna, żona była przy porodzie. Ja Laurę zobaczyłem dopiero po trzech tygodniach, na chrzcinach widziałem ją po raz drugi. 12 kwietnia skończyła dwa miesiąc. Rośnie jak na drożdżach!
Źródło: nczas.com
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.