Dramatyczne słowa Basi Kurdej-Szatan. Usłyszała, że ma wypiep*zać z planu „M jak miłość”, gwiazda ujawnia

Barbara Kurdej-Szatan musi być gotowa, że jako aktorka występująca w popularnym serialu, jej gra niekoniecznie musi podobać się wszystkim. Jednak to co usłyszała przechodzi wszelkie pojęcie. Aktorka opowiada, z czym musiała się zmagać.

Barbara Kurdej-Szatan wcielająca się w serialu „M jak miłość” w Joannę Chodakowską tak lubianą przez większość osób jest narażona na ciągłe ataki niezadowolonych widzów. Aktorka, która zyskała ogromną sławę i rozpoznawalność jest ofiarą tej ciemniejszej strony popularności.

Barbara Kurdej-Szatan ciężko znosiła początki na planie

Barbarze trzeba przyznać, że ma stalowe nerwy i jest bardzo opanowana. Minęło już 5 lat odkąd zaczęła grać jedną z głównych bohaterek, Joannę. Do tej pory spotyka się z wyrazami niezadowolenia odnośnie jej roli, niestety nie jest to konstruktywna krytyka. Joanna jest zawiedziona, że z ludzi wydobywa się aż tyle jadu.

– Co do hejtu… Musiałam się do tego przyzwyczaić. Najpierw było, że beznadziejnie gram, żebym bardzo delikatnie mówiąc wypieprzała z tego serialu. Że mam słoniowatość nóg. Nie jestem fanką moich nóg, ale słoniowatość to już chyba przesada – wyznała Kurdej-Szatan dziennikarzowi, który spytał się o słowa nienawiści płynące w jej kierunku.

Nie tylko Kurdej-Szatan była pod ostrzałem

Na pewno dla Basi były ciężkie do zniesienia słowa i obelgi, które czytała w internecie lub słyszała od postronnych „fanów”. Obierając w życiu kierunek aktorski, także i inne osoby muszą być na to przygotowane. Koleżanki z planu „M jak miłość” musiały zmierzyć się z tym samym.

Katarzyna Cichopek, która gra w serialu już od 19 lat i jest jedną z najbardziej charakterystycznych postaci, przechodziła to samo, co Basia 5 lat temu. Olga Szomańska wcielająca się w postać Marzenki również ma za sobą ciężkie chwile. Kobiety czuły się przybite i wahały się nad swoja dalszą pracą na planie.

Na szczęście można liczyć zawsze na mentorkę rodu Mostowiaków, którą gra Teresa Lipowska. To ona w jednym ze specjalnych odcinków „Kulisów serialu M jak miłość” wydała apel do widzów, by oszczędzili stresu i nerwów aktorkom. Poprosiła o spokój i rozwagę w osądach.

Osobiste doświadczenia Katarzyny Cichopek, Barbary Kurdej-Szatan i Joanny Kuberskiej poskutkowały tym, że wszystkie trzy wzięły udział w akcji przeciw nienawiści „#STOPhejt”. W tym celu pokazały się bez makijażu, by wesprzeć przedsięwzięcie.

Źródło: pikio.pl

Share

Dodaj komentarz