Dramat Anny Muchy. Przez niewyparzony język straciła pracę, sensacyjne doniesienia

Anna Mucha straciła pracę! Jak się okazuje, powodem do zerwania współpracy było zaledwie kilka słów, które aktorka wypowiedziała. Padniecie, gdy to przeczytacie.

Anna Mucha została pozbawiona niezwykle dochodowej pracy. Dzięki niej aktorka zarabiała krocie, przez co mogła sobie pozwolić na prawdziwe luksusy. Gwiazda „M jak miłość” już niejednokrotnie pokazała, że nie boi się być szczerą, co jak się okazuje, nie zawsze wychodzi jej na plus. Tym razem, w swojej wypowiedzi poszła o kilka słów za daleko, przez co straciła jednego z lepszych sponsorów. Trzeba przyznać, że jej słowa mogły wzbudzić niemałe zażenowanie.

Zwykła reklama za wielkie pieniądze

Nie jest tajemnicą, że niemalże każda gwiazda, prócz dochodów pozyskanych dzięki np. spełnianiu się jako aktorka czy piosenkarka, zarabia również na licznych współpracach. Pieniądze, jakie otrzymują za zareklamowanie produktu, w zaledwie kilku słowach często mogą wpędzać w osłupienie.

Anna Mucha nie była gorsza od swoich koleżanek po fachu, które na tego typu kontraktach zarabiają krocie i również miała swojego sponsora, który początkowo był strzałem w dziesiątkę. W ubiegłym roku aktorka nawiązała współpracę z Auto-Studio. Jako ambasadorka marki, na wyłączność otrzymywała najnowszego Mercedesa, którego wartość jest bliska 400 tysięcy złotych. Prócz oczywistego korzystania z auta, Mucha miała go odpowiednio zareklamować tak, by więcej klientów przybywało do salonu po jego zakup.

Anna Mucha została bez pracy

Aktorka niejednokrotnie w swoich wypowiedziach pokazała się z tej bardziej kontrowersyjnej strony. Tym razem nie było inaczej i choć przeważnie uchodziło jej to na sucho, ku zaskoczeniu Muchy, wypowiedziane przez nią słowa to było za dużo, dla jej sponsora. Marka po niezwykle szokującej wypowiedzi Muchy zdecydowała się rozwiązać z nią współpracę i to w jak najszybszym czasie.

Okazuje się, że towypowiedź na temat innych kierowców, przyniosła celebrytce takiego pecha.

– Mogłabym mieć jeszcze samochód z wysięgnikiem i płynnym g***em w bagażniku, żeby móc nim zalewać patałachów, których mijam na drogach – wyznała w trakcie jednego z wywiadów.

Po nagłośnieniu całej sprawy internauci chętnie komentowali słowa aktorki, przyznając, że nie dziwią się, że marka rozwiązała z nią umowę. Ich zdaniem, słowa, które wypowiedziała, były nawet jak na nią, za bardzo kontrowersyjne.

Źródło: pikio.pl

Share

Dodaj komentarz