Straszny wypadek podczas Sylwestra z TVN. Poruszający apel Filipa Chajzera

Filip Chajzer w trakcie sylwestra znalazł się w nieprzewidzianych dla siebie okolicznościach. Zamiast świętować, dziennikarz TVN zmuszony był do pomocy hiszpańskim turystom, którzy przyjechali do Warszawy świętować kończący się 2018 rok. Tego sylwestra zarówno on, jak i przybysze z zagranicy nie zapomną już do końca życia.

Filip Chajzer jest postacią niezwykle charyzmatyczną i budzącą bardzo różnorakie emocje wśród fanów telewizji TVN. Pomimo tego, że dziennikarz wielokrotnie zmaga się ze swoimi internetowymi hejterami, to teraz nawet najwięksi przeciwnicy jego pracy biją mu brawo z powodu tego, jak zachował się w trakcie warszawskiego Sylwestra. Gdyby nie jego pomoc względem hiszpańskich turystów, sprawa mogłaby przybrać naprawdę dramatyczny obrót.

Filip Chajzer apelował do fanów o pomoc

Poprzedniej nocy w Warszawie na Placu Bankowym zgromadziło się wiele tysięcy widzów, którzy chcieli posłuchać koncertu organizowanego przez stołeczny ratusz i telewizję TVN. Na zabawie nie brakowało także turystów z całej Polski i świata, którzy właśnie Warszawę obrali sobie za miejsce świętowania.

Wśród nich było hiszpańskie małżeństwo, które zgubiło się na Placu Bankowym. Żeby tego było mało, mężczyzna w poszukiwaniach własnej żony nieopatrznie upadł i się połamał.

Wtem do nieszczęścia turystów wkroczył Filip Chajzer, który postanowił pomóc zbłąkanym mieszkańcom Hiszpanii. Jego apel na Facebooku w bardzo szybkim tempie został odczytany przez tysiące użytkowników portalu.

– Napisał właśnie do mnie znajomy lekarz, który za chwilę zaczyna operację tego jegomościa. To Hiszpan Juan Fernandes Santosi. Przyleciał z żoną do Warszawy na Sylwestra. Byli na Placu Bankowym. Zgubili się, a Juan chwilę później się połamał i trafił do szpitala. Ma przy sobie jej telefon, wszystkie pieniądze i jedyne, o czym mówi to, jak się o nią martwi i jak bardzo tęskni. Żona nazywa się Verónica Rodríguez Arnaiz, mówi tylko po hiszpańsku, a była ubrana w czarną kurtkę, białe jeansy i różowy kapelusz. Jeśli ktoś ją spotka, niech przekażę, że Juan jest w szpitalu na Solcu, na ortopedii. Prowadziłem tego sylwestra, czuję się w obowiązku, żeby przekazać tę informację. Mam nadzieję, że ta historia, w moim mieście skończy się happy endem – napisał poruszony gwiazdor telewizji.

Historia ze szczęśliwym zakończeniem

Dzięki pomocy Chajzera i polskich internautów Pani Arnaiz bardzo szybko się odnalazła i dołączyła do swojego męża. W połączeniu zgubionej pary miał pomagać sam Conrado Morreno, który przejął się losem swoich rodaków.

– Żona naszego Hiszpana odnaleziona. Historia kończy się prawie happy endem, bo to nie była dla nich łatwa noc. Dziękuję wszystkim za pomoc. Szczególnie dr. Filipowi Baszczeskiemu z Solca, który nie przeszedł obojętnie obok swojego zrozpaczonego pacjenta, Marcinowi – kierowcy karetki, dzięki któremu odnaleźliśmy żonę Juana, oraz Conrado Moreno, który nad ranem w nowy rok stanął na rzęsach, żeby pomóc odnaleźć się Hiszpańskim turystom. Parę rozdzielił tłum, alkohol, nieszczęśliwy wypadek (który jest szczęśliwy?) i służby mundurowe. Jedno jest pewne – jeśli Ci ludzie zostaliby zostawieni sami sobie to Warszawy raczej nie wspominaliby czule… A tak może w tym całym nieszczęściu będą wiedzieć, że nad Wisłą, żyją dobrzy i pomocni ludzie. Tacy jesteśmy i tacy bądźmy w 2019 rok – napisał dziennikarz, dziękując wszystkim za pomoc.

Źródło: pikio.pl

Share

Dodaj komentarz