Teściowa Piotra Kraśki nieźle go zaskoczyła. Dostał od niej…

Takim skarbem mogą pochwalić się nieliczni. Dziennikarz Piotr Kraśko niedawno dostał… olbrzymią klacz rasy shire.

Piękne zwierzę może być warte nawet 40 tysięcy złotych! Zdjęcie, na którym tuli się do jej szyi, Piotr umieścił w internecie.

„Bambik na początku jest nieufna i bardzo ostrożna, ale jeśli Ci zaufa i jej nie zawiedziesz, to jest najwspanialszym, czworonożnym przyjacielem, o jakim można marzyć. Jest prezentem od teściowej. Dziękuję!” – nie może się nachwalić Piotr.

Najwyraźniej obchodzony 5 marca Dzień Teściowej był udany i mama Karoliny Ferenstein (41), żony dziennikarza, odwdzięczyła się zięciowi.

Pieszczotliwie nazywana przez dzieci pana Piotra babcią Wandą, z pewnością nie ma nic wspólnego z teściowymi, których stereotyp powielany jest w wielu dowcipach.

Choć sama ma wiele obowiązków związanych z zarządzaniem rodzinną stadniną Ferensteinów w Gałkowie, znajduje czas dla wnucząt Konstantego (12), Aleksandra (10) i 3-letniej Laury.

Kilkanaście dni temu Piotr dzięki teściowej mógł dumnie na Bambiku prowadzić coroczne powitanie wiosny w Gałkowie.

Za nim jechała żona Karolina na ogierze Okudżawie, syn Aleksander na kucu Celestii oraz uczniowie szkółki jeździeckiej.

„Pradziadek Ludwik Ferenstein prowadził taką paradę przed Józefem Piłsudskim jako najmłodszy oficer kilkadziesiąt lat wcześniej” – chwali się Karolina.

Cieniem na szczęściu kładzie się stan zdrowia seniorki rodu, pani Janiny (99), czyli babci Karoliny.

Coraz gorzej czuje się po ubiegłorocznym wylewie.

Źródło: pomponik.pl

Share

Dodaj komentarz